Dziś w końcu mnie natchnęło na nazwę posta więc jestem, czas leci już coraz cieplej zdarzyła się w końcu wolna niedziela i tak miło mi upłyneła przy koralikowaniu że oto powstał ten Amarantus :)
Czasami się zastanawiam co ma wplyw na to w jakich kolorach tworzę nabezpieczniej czuję sie w moich szarościach klasykach kolor to juz troche trudniej bo mam obawy czy wszystko dobrze się zgra. Przy tej pracy samo jakoś wyszło uwielbiam toho semi glazed i użycie ich w Amarantusie uważam za bardzo udane :) Środeczek wymieniłam jakoś nie dawał mi spokoju ,
pokażę wam zdjęcie pierwszej pracy i juz po przeróbce :)